Uzdrowienia z nietrzymania moczu
Healing from urinary incontinence
Maria Vobel (64), Treuchtlingen (Germany)
I had suffered from weakness of the bladder since an operation in the lower abdomen in 1980. At first I kept having bladder inflammation. As time went on I developed a lasting weakness of the bladder. I felt strong pressure in my bladder so that I had to urinate 20 to 25 times a day. When running fast, coughing, or when I had to jump, urine would run out uncontrollably. Sometimes I would have to change my underwear several times a day, even though I used inserts.
Uzdrowienie z nietrzymanie moczu
Pani M. D.(61), (Niemcy)
Od 14 roku życia cierpiałam na atonię pęcherza. Trzy razy dziennie musiałam
zmieniać majtki. Wkładki i wata mało pomagały. Ciagle musiałam chodzić do
ubikacji. Było to szczególnie nieprzyjemne, gdy chciałam kogoś odwiedzić,
ponieważ ciagle popuszczałam mocz. Z tego powodu bywałam często u lekarza. W
1977 r. usunięto mi macicę i jednocześnie próbowano zlikwidować atonię pęcherza.
Ale nic się nie zmieniło. W listopadzie 1990 r. mój lekarz doradził ponowna
operację.
W lipcu 1991 r. zostałam wprowadzona do nauki Bruno Gröninga. Trzy miesiace
później nie miałam żadnych objawów długoletniej atonii pęcherza. Odtad już nigdy
nie miałam z tym problemu.
Uzdrowienie z nietrzymanie moczu
Pani G. W. (63), (Niemcy)
W 1987 r. zaczęły się moje dolegliwości z pęcherzem, które objawiały się w
formie uczucia ucisku nad pęcherzem i lekkimi bólami brzucha. Gdy musiałam iść
do ubikacji, to odchodziło tylko parę kropli, ale jak wychodziłam z domu, to już
nie mogłam utrzymać moczu. Zawsze nosiłam wkładkę, potem zabierałam ze soba
jeszcze druga na zmianę. Także noca do czterech razy musiałam chodzić do
ubikacji. Badania lekarskie wykazały stresowe nietrzymanie moczu drugiego
stopnia.
Podczas wprowadzenia w listopadzie 1990 r. najpierw wcale nie mogłam uwierzyć,
że mnie także będzie można pomóc. Ale już parę dni później poczułam wyraźne
polepszenie, a po tygodniu wszystkie dolegliwości ustapiły. Odtad moje wkładki
pozostaja suche i znowu przesypiam noce.
Uzdrowienie z nietrzymanie moczu
Pani H. St. (49), (Niemcy)
Przez 15 lat cierpiałam z powodu nietrzymania moczu, tak że ciagle musiałam
nosić wkładki higieniczne, a przy uprawianiu sportu nawet specjalne wkładki na
nie trzymanie moczu. Przyczyna, według mojej lekarki, było obniżenie macicy oraz
pęcherza i zaleciła mi ona operację.
Miesiac później zostałam wprowadzona do nauki Bruno Gröninga i po trzech
miesiacach wystapiło jeszcze bardziej nasilone nietrzymanie moczu, które po 14
dniach nagle ustapiło. Lekarka potwierdziła, że operacja jest już zbyteczna.
Uzdrowienie z nietrzymanie moczu
Pani A. C. (74), wspóln (Belgia)
Od około 8 lat cierpiałam z powodu nie trzymania moczu. Podczas chodzenia przy
każdym kroku kroplami popuszczałam mocz. Dlatego musiałam ciagle nosić wkładki
ochronne, które zmieniałam parę razy na dzień. W pozycjach odpoczynku albo w
nocy obciażenie to nie objawiało się. Gimnastyka lecznicza przynosiła tylko
czasowo nieco ulgi.
W pierwszym roku po moim wprowadzeniu, w sierpniu 1993 r., nie stwierdziłam
żadnej zmiany. W czasie następnego półrocza dolegliwość coraz bardziej
zmniejszała się i ustapiła całkowicie w lutym 1995 r. Nawet przy mocnym kichaniu
już nie popuszczam moczu.
Uzdrowienie z nietrzymanie moczu
Pani H. R. (57), wpóln (Niemcy)
Po operacji podbrzusza w roku 1981 wystapiły kłopoty z pęcherzem. Nie mogłam
utrzymać moczu i musiałam nosić wkładki. Ubikacja musiała być zawsze w pobliżu,
ponieważ musiałam często oddawać mocz. Noca musiałam wstawać cztery do pięciu
razy. Lekarz odradzał mi operację i uważał, że z tym muszę żyć. Żadnych lekarstw
nie dostałam.
Ten stan trwał aż do wprowadzenia w październiku 1994 r. W pierwszych miesiacach
po wprowadzeniu musiałam jeszcze często chodzić do ubikacji, ale po około pół
roku mogłam już utrzymać mocz w ciagu dnia, a noca musiałam wstawać tylko raz.
Teraz mogę ze spokojem wszędzie pójść, bez konieczności ciagłego szukania
ubikacji.